Słodko-słone rady na górskie wyprawy

8 lutego, 2017
1

Dlaczego warto jeść czekoladę ze słonymi przekąskami, popijać to wodą?

Za oknem właśnie pada śnieg. I dlatego postanowiłem spisać trochę pozostałości wiedzy z czasów studiów, które przydadzą się tym, co zimą lubią długie wyprawy. Oczywiście informacje o fizjologii człowieka w kwestii nawadniania przydadzą się też latem, ale gdy jest ciepło odruch picia jest częstszy a i jeść tyle nie trzeba. Na górskich szlakach warto pamiętać i o wodzie i o czymś do jedzenia.

Nawodniony organizm działa właściwie, czyli wolniej się męczy, a żołądek pracujący nad strawieniem choć małego posiłku, jest najlepszym generatorem ciepła. By sobie pomóc warto więc na górską trasę zabrać wodę lub rozcieńczony sok owocowy, czekoladę i coś słonego (precle, paluszki, krakersy i inne takie cuda). Już wyjaśniam dlaczego!

Nawadnianie i jedzenie z cukrem i solą

Sól jest nam potrzebna. Nie należy z nią oczywiście przesadzać, ale warto pamiętać, że przy długotrwałym wysiłku wraz z potem tracimy jej wiele. To może zaburzyć procesy w naszym organizmie. Powstają wtedy niekontrolowane skurcze mięśni i następuje osłabienia ich siły. Strata sodu upośledza również wytwarzanie płynów w organizmie.

Dlatego przy rehydratacji,  czyli ponownym nawadnianiu organizmu, powinniśmy dostarczyć organizmowi wodę z solą. Stąd wiele profesjonalnych napojów dla sportowców ma sód w swoim składzie. Tym, którzy sami przygotowują sobie coś do picia na czas wysiłku, niektórzy wręcz sugerują dodawanie odrobiny soli kuchennej do napojów. Ja proponuję wspominane słone przekąski. Bo to smaczniejsze niż słona woda czy sok, a jedzenie jest dłużej trawione, dłużej więc generuje nam ciepło.

Rekomendowany przeze mnie zestaw, czyli woda, czekolada i słona przekąska, daje więc na raz wiele naszym organizmom. Pamiętajmy, że sód z soli poprawia wchłanianie wody i samych węglowodanów z czekolady w jelicie cienkim.

Warto też wiedzieć, że duże ilości czystej wody na wyprawach, nam nie służą. Szybciej wydalamy z moczem czystą wodę, a minerały takie jak sód, pozwalają na zatrzymanie większej ilości H20 w organizmie.

Pamiętajcie tylko, że ów zestaw to pomysł na zimowe aktywności, typu chodzenie po górach, a nie sugestia dietetyczna na co dzień 🙂

Zalecenia Komitetu Naukowego ds. Żywienia

Ta instytucja prowadzi ciekawe badania. Wynika z nich, że przy rehydratacji podczas długotrwałego wysiłku fizycznego należy stosować sód (46-1150 mg/litr) oraz węglowodany (80?350 kcal/litr). Te same dane wskazują również, że dodatek sodu do napojów stwarza minimalne lub wręcz żadne ryzyko dla zdrowia.

Niemieckie Alpy. Zdjęcie z grudnia 2016.


Cześć, mam na imię Paweł

Z wykształcenia jestem magistrem biologii i dziennikarzem. Od 2016 roku mówię również o sobie: fleksitarianin. Trochę to wyszło z przypadku, kiedy natknąłem się na ten termin gdzieś w sieci. Nagle okazało się, że przez całe życie pasowałem do definicji, której nie znałem.

Na blogu dzielę się swoją wiedzą dotyczącą ograniczenia jedzenia mięsa, bo wiem, że nie jest to łatwy temat. Codziennie szukam kulinarnych inspiracji i śledzę rozwój naukowej wiedzy o dietach, żywieniu i ochronie środowiska naturalnego.


Kontakt

Polub moje kanały

Polityka prywatności

Blog prowadzony przez HUB OF SOLUTIONS PAWEŁ MARCINIAK ulica Szronowa 24/5 60-375 Poznań
Numer NIP 7811770149 Numer REGON 301463721