Zmiana godziny śniadań i kolacji pozwala zmniejszyć ilość tkanki tłuszczowej!
Naukowcy z brytyjskiego University of Surre wykazali, co trzeba zrobić z godzinami naszych śniadań i kolacji, by nawet dwukrotnie zmniejszyć ilość odkładanej tkanki tłuszczowej w organizmie. Co z tego wynika dla nas?
Naukowcy opublikowali wyniki swoich badań pod koniec 2018 roku w Journal of Nutritional Sciences. Sugerują one prawdziwość diet opartych o tak zwane, okno żywieniowe. A to oznacza, że nasz organizm odkłada mniej tkanki tłuszczowej i generalnie mniej potrzebuje energii w pożywieniu, jeśli skrócimy czas, w którym na dobę spożywamy posiłki. Inaczej rzecz ujmując, im bardziej wydłużymy czas bez jedzenia!
Przez 10 tygodni naukowcy porównywali kilkanaście osób, które spożywały śniadania i kolacje tak jak dotychczas, z osobami, którym te posiłki przesunięto w czasie. Ta druga grupa, jadła śniadania 1,5 godziny później, a kolacje 1,5 godziny wcześniej. Badania krwi, zapisywanie tego co jedli i kiedy, miały pokazać zmiany metaboliczne w organizmie i różnice w podejściu do jedzenia.
I tak po zakończeniu badań osoby, którym opóźniono śniadania i przyspieszono kolacje, straciły średnio dwa razy więcej tkanki tłuszczowej. A do tego prawie 60% badanych zauważyło, że zmniejszyła im się ilość przyjmowanej w ciągu dnia energii w pożywieniu. Innymi słowy, nie potrzebowali jeść tyle, co poprzednio.
To co badali naukowcy z Wielkiej Brytanii nazywa się po angielsku time-restricted feeding (TRF). A więc oznacza jedzenie tylko w wyznaczonych godzinach, czyli w oknie żywieniowym. Na założeniu ograniczania czasu spożywania posiłków oparte są diety typu IF (intermittent fasting), a więc z angielskiego przerywany post. Niestety we wspomnianym badaniu prawie 60% osób zaznaczyło trudności w utrzymaniu na stałe opóźnionych śniadań i przyspieszonych kolacji. A Wy jak planujecie poranne i wieczorne posiłki?